Forum MRavenstorm

Kamila :) · Gość

[I się wszystko wzięło i pogmatwało :P.]

Ange

Słońce rozświetlało ponurą łąkę, która była wyjątkowo nawiedzonym miejscem. Była ona ulubioną miejscową schadzarnią walniętych jaszczurek ninja. Uwielbiały zażerać zdechłe komary i wyrośnięte ropuchy. Pewnej jasnej, księżycowej nocy kobra zjadła pięć kolorowych kocy. W pewnym pubie "Pod osiołkiem" zjadła sobie dżemik z kołkiem.

Sandi

E tam xP Piszemy dalej xD

Ange

No to przecież napisalam i wkleje jeszcze raz Razz

Słońce rozświetlało ponurą łąkę, która była wyjątkowo nawiedzonym miejscem. Była ona ulubioną miejscową schadzarnią walniętych jaszczurek ninja. Uwielbiały zażerać zdechłe komary i wyrośnięte ropuchy. Pewnej jasnej, księżycowej kobra zjadła pięć kolorowych kocy. W

Sandi

Słońce rozświetlało ponurą łąkę, która była wyjątkowo nawiedzonym miejscem. Była ona ulubioną miejscową schadzarnią walniętych jaszczurek ninja. Uwielbiały zażerać zdechłe komary i wyrośnięte ropuchy. Pewnej jasnej, księżycowej nocy kobra zjadła pięć kolorowych kocy. W pewnym pubie "Pod osiołkiem" zjadła sobie dżemik z kołkiem. Był truskawkowy, ale zalatywał wódką.

Kamila :) · Gość

Słońce rozświetlało ponurą łąkę, która była wyjątkowo nawiedzonym miejscem. Była ona ulubioną miejscową schadzarnią walniętych jaszczurek ninja. Uwielbiały zażerać zdechłe komary i wyrośnięte ropuchy. Pewnej jasnej, księżycowej nocy kobra zjadła pięć kolorowych kocy. W pewnym pubie "Pod osiołkiem" zjadła sobie dżemik z kołkiem. Dwa dni później

Ange

Słońce rozświetlało ponurą łąkę, która była wyjątkowo nawiedzonym miejscem. Była ona ulubioną miejscową schadzarnią walniętych jaszczurek ninja. Uwielbiały zażerać zdechłe komary i wyrośnięte ropuchy. Pewnej jasnej, księżycowej nocy kobra zjadła pięć kolorowych kocy. W pewnym pubie "Pod osiołkiem" zjadła sobie dżemik z kołkiem. Dwa dni później podczas pełni poszła sobie do jaskierni.

Kamila :)

Słońce rozświetlało ponurą łąkę, która była wyjątkowo nawiedzonym miejscem. Była ona ulubioną miejscową schadzarnią walniętych jaszczurek ninja. Uwielbiały zażerać zdechłe komary i wyrośnięte ropuchy. Pewnej jasnej, księżycowej nocy kobra zjadła pięć kolorowych kocy. W pewnym pubie "Pod osiołkiem" zjadła sobie dżemik z kołkiem. Dwa dni później podczas pełni poszła sobie do jaskierni. Tam przysnęła, przetrawiła

Sandi

Słońce rozświetlało ponurą łąkę, która była wyjątkowo nawiedzonym miejscem. Była ona ulubioną miejscową schadzarnią walniętych jaszczurek ninja. Uwielbiały zażerać zdechłe komary i wyrośnięte ropuchy. Pewnej jasnej, księżycowej nocy kobra zjadła pięć kolorowych kocy. W pewnym pubie "Pod osiołkiem" zjadła sobie dżemik z kołkiem. Dwa dni później podczas pełni poszła sobie do jaskierni. Tam przysnęła, przetrawiła dżemik, który marnował...

Ange

Słońce rozświetlało ponurą łąkę, która była wyjątkowo nawiedzonym miejscem. Była ona ulubioną miejscową schadzarnią walniętych jaszczurek ninja. Uwielbiały zażerać zdechłe komary i wyrośnięte ropuchy. Pewnej jasnej, księżycowej nocy kobra zjadła pięć kolorowych kocy. W pewnym pubie "Pod osiołkiem" zjadła sobie dżemik z kołkiem. Dwa dni później podczas pełni poszła sobie do jaskierni. Tam przysnęła, przetrawiła dżemik, który marnował much i sie śmiała do rozpuchy.

Sandi

Słońce rozświetlało ponurą łąkę, która była wyjątkowo nawiedzonym miejscem. Była ona ulubioną miejscową schadzarnią walniętych jaszczurek ninja. Uwielbiały zażerać zdechłe komary i wyrośnięte ropuchy. Pewnej jasnej, księżycowej nocy kobra zjadła pięć kolorowych kocy. W pewnym pubie "Pod osiołkiem" zjadła sobie dżemik z kołkiem. Dwa dni później podczas pełni poszła sobie do jaskierni. Tam przysnęła, przetrawiła dżemik, który marnował much i sie śmiała do rozpuchy. Z wariackim okrzykiem

Ange

Słońce rozświetlało ponurą łąkę, która była wyjątkowo nawiedzonym miejscem. Była ona ulubioną miejscową schadzarnią walniętych jaszczurek ninja. Uwielbiały zażerać zdechłe komary i wyrośnięte ropuchy. Pewnej jasnej, księżycowej nocy kobra zjadła pięć kolorowych kocy. W pewnym pubie "Pod osiołkiem" zjadła sobie dżemik z kołkiem. Dwa dni później podczas pełni poszła sobie do jaskierni. Tam przysnęła, przetrawiła dżemik, który marnował much i sie śmiała do rozpuchy. Z wariackim okrzykiem wyskoczyła przez okno i zawołała: Och ty idiotko!

Sandi

Słońce rozświetlało ponurą łąkę, która była wyjątkowo nawiedzonym miejscem. Była ona ulubioną miejscową schadzarnią walniętych jaszczurek ninja. Uwielbiały zażerać zdechłe komary i wyrośnięte ropuchy. Pewnej jasnej, księżycowej nocy kobra zjadła pięć kolorowych kocy. W pewnym pubie "Pod osiołkiem" zjadła sobie dżemik z kołkiem. Dwa dni później podczas pełni poszła sobie do jaskierni. Tam przysnęła, przetrawiła dżemik, który marnował much i sie śmiała do rozpuchy. Z wariackim okrzykiem wyskoczyła przez okno i zawołała: Och ty idiotko! Czemu nie podzieliłaś się

Ange

Słońce rozświetlało ponurą łąkę, która była wyjątkowo nawiedzonym miejscem. Była ona ulubioną miejscową schadzarnią walniętych jaszczurek ninja. Uwielbiały zażerać zdechłe komary i wyrośnięte ropuchy. Pewnej jasnej, księżycowej nocy kobra zjadła pięć kolorowych kocy. W pewnym pubie "Pod osiołkiem" zjadła sobie dżemik z kołkiem. Dwa dni później podczas pełni poszła sobie do jaskierni. Tam przysnęła, przetrawiła dżemik, który marnował muchy i sie śmiała do rozpuchy. Z wariackim okrzykiem wyskoczyła przez okno i zawołała: Och ty idiotko! Czemu nie podzieliłaś się twym dżemikiem gdyż jestem

Sandi

Słońce rozświetlało ponurą łąkę, która była wyjątkowo nawiedzonym miejscem. Była ona ulubioną miejscową schadzarnią walniętych jaszczurek ninja. Uwielbiały zażerać zdechłe komary i wyrośnięte ropuchy. Pewnej jasnej, księżycowej nocy kobra zjadła pięć kolorowych kocy. W pewnym pubie "Pod osiołkiem" zjadła sobie dżemik z kołkiem. Dwa dni później podczas pełni poszła sobie do jaskierni. Tam przysnęła, przetrawiła dżemik, który marnował muchy i sie śmiała do rozpuchy. Z wariackim okrzykiem wyskoczyła przez okno i zawołała: Och ty idiotko! Czemu nie podzieliłaś się twym dżemikiem? gdyż jestem pożeraczką porzeczkowych dżemików!